Disz Clan
Oficjalne forum Disz Clan
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Disz Clan Strona Główna
->
Disz Clan
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Tibia!111111111oneone
----------------
Disz Clan
Rozmowy Klanu
Plany
Screeny i filmy
Uwagi co do klanu
Azura
Offtop!1111111
----------------
Offtop
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Disz
Wysłany: Nie 22:27, 28 Cze 2009
Temat postu: xv
Kącik literacki
[center]podróż babci dookoła stołu[/center]
[center]prolog[/center]
Oślepiające słońce omiatało pustą togijską sawannę, nieliczne drzewa usychały powoli, a pod nimi resztki zwierzęcych zwłok rozkładały się w drobnym cieniu. Przez środek sawanny biegła zakapturzona postać próbując nie zwracać uwagi na otaczającą ją okolicę, niestety wyraźnie zwracała uwagę na siebie.
Pot spłynął ciurkiem po twarzy Nuliajuka, wytrzymywał on afrykańskie upały już zbyt długo. Oślepiejące poranne słońce świeciło mu prosto w oczy, mimo tego biegł dalej, jakiś czas temu zarzucił na głowę kaptur coby jakoś wytrzymać, jednak nie widział nic poza ciemnym niczym murzyńska dupa wnętrzem kaptura. Oddalił się już na dobre od tej przeklętej wsi.
Jeszcze tylko trochę - myślał - pieprzone dowództwo, zawsze się spóźni...
Przystanął nagle i zaczął nasłuchiwać.
Czy to...nie!
Przestraszony zgubił kaptur i zaczął biec coraz szybciej i szybciej. Podejrzany dźwięk zbliżał się z coraz większą prędkością i wiercił dziurę w mózgu Nuliajuka. Zbliżał się szybciej niż uciekał bohater. Znacznie szybciej. A gdy już dwa togijskie Ścigacze Sawannowe Hyène-909 zatrzymały się z piskiem drewnianych kół przed nosem uciekiniera sam okrutny dźwięk odrzucił go o jakieś pięć metrów w gąszcz suchych krzewów, które swoje najlepsze lata miały już dawno za sobą. Jeden z murzinów zsiadł z motocykla i podszedł do leżącego.
- Nuliajuk, huh? Kto by się spodziewał... Jak mogłeś zrobić to naszej ojczyznie! Naszej wiosce! Ywrek, byłeś dla mnie jak brat!
- Jak brat? Jak brat powiadasz? Przyjrzyj mi się idioto - ciągnął Nuliajuk - czy ja jestem czarny? Czy przypominam ciebie albo któregoś innego murzina?
A nasz bohater był czystej krwi eskimosem.
- Hę? Zatkało murzińskie kakało?
- Ywrek, Nul. Jak rok temu przyjęliśmy cię do wioski myśleliśmy, że cię swoi wygnali bo się skapnęli, że jakiś jaśniejszy jesteś. Tolerancja naszą chlubą, ywrek!
Murzin zastukał nagle palcem wskazującym o palec wskazujący.
- Tolerancja, tolerancja, hej!
- Nie musisz śpiewać tej idiotycznej piosenki. Sami w sobie jesteście wystarczająco durni. Pomimo waszej zaawansowanej technologii nie potraficie znaleźć porządnego zastosowania dla TEGO!
- Oddaj TO, a obiecujemy, że puścimy się wolno, na wzgląd na dawne czasy - przemówił drugi murzin
- Pocałujcie mnie w żółtą eskimoską dupę. Chwała Arktyce! - krzyknął eskimos wskakując do właśnie przelatującego białego jak śnieg śmigłowca wzbijającego tumany kurzu
- CZARNA FURIA!
Murzini rozpędzili się i z impetem wskoczyli na helikopter tylko po to by jakiś eskimos w środku odstrzelił im dłonie.
- Chwała Arktyce.
Śmigłowiec odleciał w kierunku północnym zostawiając rannych murzinów w oślepiającym słońcu na pożarcie sępom i pomniejszym gryzoniom.
Stary Józek Kozłoski siedział na ławeczce pod swoją chałupą sącząc już kolejną puszkę taniego piwa.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin